| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn

Gorzki zawód i słodka zemsta. Jak Polacy z Niemcami na MŚ 2009 igrali

Maciej Wojs, Damian Pechman

22 stycznia 2009 roku polscy piłkarze ręczni przegrali z Niemcami 23:30 na koniec pierwszej fazy MŚ w Chorwacji. Przegrana sprawiła, że ich szanse na grę o medale stały się minimalne. Nastroje w drużynie były minorowe, ale lepsze dni miały nadejść wkrótce. Na okazję do zrewanżowania się Niemcom też nie musieli zresztą czekać długo...

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

22 stycznia 2009, Varażdin. Czwartek. Dzień wcześniej Polacy pokonali Tunezję 31:27 i zapewnili sobie awans do drugiej rundy mistrzostw. W pierwszej pozostał im jeden mecz. Rywalem – Niemcy.

Mamy z nimi niepozałatwiane sprawy – przypomniał w środę Marcin Lijewski. Te sprawy, to przegrany finał mistrzostw świata dwa lata wcześniej. Finał, który dekadę później wciąż będzie w nich siedział. Może nie będzie tak bolesny jak ćwierćfinał igrzysk w Pekinie, ale będzie traktowany jak niewykorzystana szansa. – My ten finał powinniśmy byli wygrać – powiedzą w 2018 roku Bogdan Wenta i Karol Bielecki.

W Chorwacji mieli okazję do rewanżu. Ale mecz od początku nie układał się po ich myśli. Niemcy wiedzieli jak przeciw nam grać, my zresztą też doskonale ich znaliśmy. Na dobrą sprawę było to wewnętrzne spotkanie Bundesligi – z 28 zawodników, którzy wybiegli na boisko, 23 występowało w Niemczech, a 24. – Damian Wleklak – miał się tam wkrótce przenieść.

Prowadziliśmy tylko trzy razy. Najpierw na początku, 1:0, gdy po dwóch interwencjach Sławomira Szmala trafił Bielecki, a następnie na początku 5. minuty, gdy Tomasz Tłuczyński wykorzystał rzut karny i było 2:1.

Bartłomiej Jaszka i Krzysztof Lijewski zatrzymują Michaela Krausa, MŚ 2009 (fot. Getty)
Bartłomiej Jaszka i Krzysztof Lijewski zatrzymują Michaela Krausa, MŚ 2009 (fot. Getty)

Niemcy chwilę później odskoczyli na 7:4. Ale Polacy nie odpuścili. – "Józek" bierzesz Preissa, a Tomek wysoko do Glandorfa. Wychodzimy! Dawaj, dawaj! – instruował Wenta. W 21. minucie było 8:8, minutę później Tłuczyński trafił na 9:8. Dzień wcześniej zdobył 11 goli w meczu z Tunezją, przeciw Niemcom w nieco ponad 20 minut rzucił pięć.

Ale wtedy wszystko się zacięło. Tłuczyński miał piłkę na 10:8, ale zatrzymał go Carsten Lichtlein. Do końca meczu zanotuje 17 interwencji, będzie bohaterem rywali. Swoje piętno odbiją też sędziowie, Ivan Cacador i Eurico Nicolau z Portugalii.

To nie był czołowy duet, więc nominowanie ich do prowadzenia meczu mistrza z wicemistrzem świata było zaskoczeniem. Zadaniu nie podołali, ale też zrzucenie winy za porażkę na nich, choć wygodne, mijałoby się z prawdą.

Portugalczycy podjęli sporo dziwnych decyzji, gwizdali falami. Najpierw przez 25 minut karali tylko Niemców. Później, pod koniec pierwszej połowy i zaraz na początku drugiej, Polacy dwa razy grali w podwójnym osłabieniu. Niemcy mogli faulować, mogli łamać przepisy, a sędziowie puszczali to płazem. Potem, już na koniec spotkania, znów wyrzucali z boiska wyłącznie rywali.

W feralnym okresie tuż przed i zaraz po przerwie Niemcy wyszli ze stanu 8:9 na prowadzenie 19:12. Wenta szalał przy linii, dostał żółtą kartkę. Polacy byli podłamani, rozkładali bezradnie ręce. Nic im nie szło. Pascal Hens, Mimi Kraus i Holger Glandorf, trio niemieckich rozgrywających, rzuciło zaś 18 goli. Byli w gazie, rzucali tak, że Szmal i Adam Malcher nie mieli szans.

Adam Malcher broni rzut karny wykonywany przez Torstena Jansena, MŚ 2009 (fot. Getty)
Adam Malcher broni rzut karny wykonywany przez Torstena Jansena, MŚ 2009 (fot. Getty)

Niemcy wygrali 30:23 i do drugiej rundy weszli z czterema punktami. Polacy – z zerem. To dlatego, że chwilę wcześniej mecz z Rosją niespodziewanie wygrała Macedonia i to ona, a nie Sborna, zakwalifikowała się do następnego etapu.

Zero punktów na starcie drugiej fazy znaczyło tyle, że szanse na półfinał były matematyczne. – Ja bym powiedział, że nawet bliskie zeru – ocenia po latach Michał Jurecki. – Myślę, że nikt z nas nie wierzył w medal. Jeśli ktoś mówi, że wierzył, to ściemnia. Byliśmy spakowani na powrót do domu – dodaje.

Półfinał udało się jednak osiągnąć, tak jak i jeszcze w Chorwacji udało się zrewanżować Niemcom. Zemsta była słodka.

***

27 stycznia 2009, Zadar. Druga runda mistrzostw, ostatni mecz w grupie. Polska – Norwegia. Kto wygra, awansuje do półfinału. Remis da awans Niemcom.

59 minut i 45 sekund gry minęło. Remis 30:30. Trener Norwegów Robert Hedin bierze czas. Przy polskiej ławce Bogdan Wenta wypowiada słowa, które przejdą do historii polskiego sportu, staną się "jedną Wentą". "Tylko spokojnie, mamy dużo czasu".

(fot. Getty)
(fot. Getty)

Z trybuny hali w Zadarze mecz śledzą Niemcy. – Jak oni się wtedy cholera cieszyli! Skakali, tańczyli w kółku. Przecież to oni byli w półfinale! – wspomina Marcin Lijewski.

Siedziałem wtedy na trybunie za naszą ławką. Przed sobą miałem delegację z niemieckiej federacji, wśród nich jedną wysoko postawioną postać – mówi kierownik kadry Paweł Papaj. To był Horst Bredemeier, szycha niemieckiego szczypiorniaka. – Gdy Rafał Gliński rzucił na remis, natychmiast wyjął telefon. "Remisują! Remisują! Jesteśmy w półfinale!" – wykrzykiwał do kogoś – ciągnie Papaj.

Bredemeier był prezesem grającego w Bundeslidze GWD Minden. W Chorwacji reprezentował niemiecką federację, ale i obserwował Damiana Wleklaka, którego chciał sprowadzić z Austrii. Gdy Wenta skończył przemowę, zawodnicy na boisko i ławkę. Wzrok Wleklaka spotkał się z Bredemeierem. – Super, super, spokojnie, tak trzymaj, tak już zostawiamy – pokazywał mu Niemiec.

Widać było, że w jego głowie Niemcy byli już w półfinale. No ale jak mogło być inaczej? Norwegowie musieli rzucić bramkę, a Polacy nie tylko przejąć piłkę, ale i trafić do bramki rywali. Absurd, nierealne – dodaje Papaj.

Sekundy później Artur Siódmiak przejął piłkę i rzucił w stronę norweskiej bramki. Im piłka była bliżej celu, Bredemeier szerzej otwierał usta. Gdy wpadła, a Niemiec spostrzegł, że "Siudym" zmieścił się w czasie, skrył twarz w dłoniach. Kibice złapali się za głowy. Trener Niemców Heiner Brand i jego zawodnicy siedzieli w bezruchu, nie wierzyli w to, co się wydarzyło. Nierealne stało się prawdziwe.

Heiner Brand, trener reprezentacji Niemiec, MŚ 2009 (fot. Getty)
Heiner Brand, trener reprezentacji Niemiec, MŚ 2009 (fot. Getty)

Nim Siódmiak został bohaterem narodowym, kadra w minorowych nastrojach przeniosła się z zaśnieżonego Varażdinu do nadmorskiego Zadaru. Tamta podróż okazała się punktem zwrotnym mistrzostw. Ale o tym w czwartek...

Historii wysłuchali Damian Pechman i Maciej Wojs. Spisał Maciej Wojs.

***

MŚ 2009, grupa C (22 stycznia, Varażdin):

Niemcy – Polska 30:23 (14:11)

Niemcy:
Bitter, Lichtlein – Hens 5, Roggisch, Klein, Mueller, Strobel 1, Preiss 2, Tiedtke, Glandorf 6, Jansen 4 (2/3), Kraus 7 (1/1), Kaufmann oraz Schoene 5
Karne: 3/4
Kary: 16 min. (Preiss – 6 min., Roggisch – 4 min., Glandorf, Jansen oraz Kaufmann – po 2 min.)
Czerwona kartka: Preiss w 56. minucie (gradacja kar)

Polska: Szmal, Malcher – Jaszka, K. Lijewski, Kuchczyński 2, Bielecki 2, Siódmiak, Wleklak, B. Jurecki 4, Jurasik, M. Jurecki 4, Tłuczyński 6 (6/8), M. Lijewski 3 oraz Gliński 2
Karne: 6/8
Kary: 10 min. (M. Jurecki, Siódmiak, M. Lijewski, Jaszka oraz Bielecki – po 2 min.
Sędziowali: Ivan Cacador oraz Eurico Nicolau (Portugalia)

***

MŚ 2009: gorzka porażka z mistrzami. Niemcy – Polska [MECZ]
(fot. Getty)
MŚ 2009: gorzka porażka z mistrzami. Niemcy – Polska [MECZ]

Zobacz też
Skandal na MŚ! Karygodny błąd w meczu Polski [WIDEO]
(fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Skandal na MŚ! Karygodny błąd w meczu Polski [WIDEO]

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
W końcu! Przebudzenie Polaków na MŚ U21 [WIDEO]
Polscy szczypiorniści pokonali Brazylię na MŚ U21 (fot. PAP/Szymon Łabiński)

W końcu! Przebudzenie Polaków na MŚ U21 [WIDEO]

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Kompromitacja Polaków na MŚ U21. Odpadli w pierwszej rundzie!
Polacy zostali rozbici przez Norwegów i opadli z rozgrywanych w Polsce MŚ U21 już w pierwszej rundzie (fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Kompromitacja Polaków na MŚ U21. Odpadli w pierwszej rundzie!

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Jurecki po klęsce na MŚ: nie potrafię tego zrozumieć
Polscy piłkarze ręczni ulegli w piątek Słowenii na MŚ U21 aż 21:31 (fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Jurecki po klęsce na MŚ: nie potrafię tego zrozumieć

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Klęska Polaków na MŚ. Trener pytał: jesteście już w hali?!
Polscy piłkarze ręczni ulegli Słoweńcom 21:31 na MŚ U21 (fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Klęska Polaków na MŚ. Trener pytał: jesteście już w hali?!

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polecane
Najnowsze
Euro 2025 kobiet: grad goli w meczu Hiszpanek! [WIDEO]
nowe
Euro 2025 kobiet: grad goli w meczu Hiszpanek! [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Na głównym planie: Claudia Pina i Marie Detruyer (fot. Getty Images)
Koniec szans Polaka. Nie obroni tytułu w Wimbledonie
Jan Zieliński i Su-wei Hsieh (fot. Getty)
Koniec szans Polaka. Nie obroni tytułu w Wimbledonie
| Tenis / Wielki Szlem 
Opóźniony trening Polek. W strugach deszczu
Polskie piłkarki na treningu w Lucernie (fot. własne)
Opóźniony trening Polek. W strugach deszczu
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Kolejne wzmocnienie Śląska. Do klubu dołączył doświadczony Ekstraklasowicz
Patryk Sokołowski po dołączeniu do Śląska Wrocław (fot.
Kolejne wzmocnienie Śląska. Do klubu dołączył doświadczony Ekstraklasowicz
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Konferencja reprezentacji Polski przed meczem ze Szwecją [ZAPIS]
fot. TVP Sport
Konferencja reprezentacji Polski przed meczem ze Szwecją [ZAPIS]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Nowa opcja dla Linettego. Może zostać w Serie A
Karol Linetty (fot. Getty Images)
Nowa opcja dla Linettego. Może zostać w Serie A
| Piłka nożna / Włochy 
Przyszłość Szczęsnego wyjaśniona! Jest oficjalny komunikat
Wojciech Szczęsny (fot. Getty Images)
Przyszłość Szczęsnego wyjaśniona! Jest oficjalny komunikat
FOTO
Wojciech Papuga
Do góry